obudowa 2

Żółwik siedział smętnie w małym akwarium, takim w jakim do niedawna siedział ze swoimi dwoma większymi koleżankami i to w prawie połowę mniejszej ilości wody... Koleżanki mają już nowe domy. Dzięki temu miał luźniej, dolano więcej wody i dodano żwirek ale jeszcze nie był to pałac.

Trzeba było zakasać rękawy i trochę popracować. Nie posiadam zdjęcia ale dostałem jeszcze od Alana starą pokrywę od akwarium. Na długość idealna ale szersza od mojego akwa o 5 cm. Leżała w szopie nie wiadomo ile i sporo czasu zajęło mi jej wyczyszczenie, na szczęście okazała się sprawna.

Wyciągnąłem z komórki kawał dykty, resztki spienionego PCV z poprzedniej obudowy i ceownik - też z jakiś zapasów.

Pomierzyłem i pociąłem dyktę i PCV.

Przyciąłem ceownik i nakleiłem silikonem na akwarium tak aby 5 cm wystawało z tyłu. Po wyschnięciu silikonu obciąłem jego nadmiar.

Wyszukałem w skrzynce z żelastwem jakieś kątowniki i dopasowałem do nich śrubki komputerowe. Z pomocą tych dodatków skręciłem płyty.

Nałożyłem to na przyklejone wcześniej kątowniki i przykryłem pokrywą od Alana. Z przodu umieściłem szybę z pleksi "wypożyczoną" z drugiego akwarium - i tak była zawsze odsunięta. 5 cm przerwę z tyłu "wypełniłem" listwą taką jak do kładzenia kabli. Całość jest stabilna i wytrzymała na górze stoi moja hodowla achatin.

Chyba czegoś tu brakuj prawda? Oczywiście Lądo-Wyspy. Już się robi :)

W tym akwaterrarium będzie to kłoda własnej produkcji.