| 2007-05-12
         Witam ponownie wszystkich miłośników czerwonolicych
        ! 
            Jakiś czas temu Jojek zamieścił na
        swojej stronie opis i fotki mojego narożnikowego akwaterrarium dla żółwi
        czerwonolicych z dużym wybiegiem lądowym. Dla przypomnienia możecie
        zobaczyć je tutaj. 
            
        Dziś chciałbym pokazać Wam jak trafnym wyborem było wykonanie
        takiego wybiegu dla moich pupili. Dziś po raz drugi w mojej
        "karierze hodowcy" doczekałem się złożenia jaj przez moją
        samicę.  W
        zeszłym roku była kompletna klapa, ponieważ moja żółwica nie maiła
        stworzonych optymalnych warunków i kilkukrotne próby złożenia jaj kończyły
        się z konieczności w wodzie. W tym roku - bingo. Domowy wybieg
        sprawdził się idealnie. Żadne z 5 jaj nie wylądowało w wodzie !
        Niestety moja żółwica nie ma jeszcze wprawy w składaniu jaj na lądzie
        (to był jej debiut) i tylko 2 jaja zostały prawidłowo zakopane.
        Natomiast 3 kolejne zostały niefortunnie wymieszane z ziemią i
        zgniecione przez samicę podczas zakopywania i ubijania dołka lęgowego.
        2 jaja, które ocalały zostały zakopana obok siebie na głębokości
        15 cm. Tak przy okazji powiem Wam, że żółwica niesamowicie mocno ubiła
        ziemię swoim pancerzem. 
            
        Jeśli chodzi o składanie jaj to sytuacja iście podręcznikowa.
        Najpierw nerwowe wielokrotne wyjścia na ląd i poszukiwanie
        odpowiedniego miejsca (zauważcie że na wybiegu nie ma już ani źdźbła
        trawy - wszystko zryte). Później kopanie próbnych dołków lęgowych
        - płytkich. Składanie jaj odbyło się wczesnym rankiem - w tym czasie
        szykowałem się do pracy i nie przeszkadzałem mojej żółwicy, żeby
        jej nie spłoszyć.  Kiedy
        wróciłem z pracy przygotowałem sobie wcześniej sklejony inkubator i
        zająłem się ostrożnym wykopywaniem jaj. Jaja zaznaczyłem miękko
        piszącym ołówkiem, bo flamastry bywają nasączone różną chemią
        (pamiętacie, że gadzich jaj nie wolno przekręcać, żeby nie obumarły
        zarodki). Ocalałe jaja przełożyłem do inkubatora. Rok temu moja żółwica
        składała jaja dwukrotnie w różnych odstępach czasu. Może uda mi się
        w tym roku jeszcze raz doczekać składania przez nią jaj. Jeśli będę
        miał szczęście to spróbuję nagrać wszystko na Video i wtedy
        poproszę Jojka o zamieszczenie filmiku dla Was. Teraz staram się
        utrzymywać w inkubatorze w miarę możliwości stałe warunki i czekam
        na żółwie potomstwo. 
            Pozdrawiam. 
        Krzysztof 
        kris040178@interia.pl 
        GG 8550819  |