grzybica

czyli o tym że lepiej zapobiegać niż leczyć

To wszystko pokazuję bardzo dokładnie aby ułatwić wam rozpoznanie problemu, uświadomić co z tym robić i przestrzec przed zaniedbaniami.

 

1 Żółw wydawał się okazem zdrowia z pięknym pancerzem, kiedy robiłem mu to zdjęcie nie zauważyłem niczego podejrzanego.

 

(Nie powinno się oceniać stanu zdrowia żółwi po fotkach gdyż taka ocena jest bardzo nieprecyzyjna.)

2 Nie mniej jednak już przy dużym powiększeniu poprzedniej fotki i rozjaśnieniu widać że coś złego działo się z pancerzem. Ale to wygrzebałem po fakcie.
3 Niestety zorientowałem się dopiero po pięciu miesiącach gdy zeszła wierzchnia warstwa łusek, wtedy od razu było witać że zaatakowała grzybica.

Na tym polega problem że jeśli żółw nie zrzuci poprawnie łusek to pod nimi może się panoszyć grzybica i nawet nie będziecie o tym wiedzieć.

Zobaczcie jaka głęboka dziurka.

4 Tutaj widać jedną centralną plamę i kilka mniejszych. Te mniejsze później zniknęły po zastosowaniu domowego leczenia gdyż były bardzo powierzchowne. Ta większa okazałą się naprawdę czymś poważnym.

W lewym dolnym rogu są na pancerzu zaschnięte listki rzęsy. Prawda że można pomylić zwłaszcza na niewyraźnym zdjęciu?

5 Nie czekając na nikogo należy podejrzane miejsca posmarować jodyną.
6 Tak aby jodyna wniknęła we wszystkie podejrzane zakamarki.

Uwaga na oczy żółwia.

7 Po posmarowaniu zostawiamy żółwia w suchym miejscu na kilka-kilkanaście minut tak aby wyschło miejsce smarowania.
8 Po wyschnięciu i po kilku takich smarowaniach np. 2 razy dziennie przez 2-3 dni powinno być widać poprawę. Jodyna działa wysuszająco i w miejscu grzybicy łuska powinna zrobić się kruchliwa i skłonna do odchodzenia.
9 Podważyłem nożykiem do tapet suchą część łuski i delikatnie zaczęło schodzić. Była to kolejna warstwa łusek która nie zeszła prawidłowo. Pod spodem ukazał się taki oto widok.
10 Bardzo charakterystyczna gąbczasta masa - wynik działania grzyba.
11 Oczyściłem ile się dało ręcznie...
12 ... i nasączyłem po raz kolejny jodyną,...
13 ...bardzo starannie...
14 a potem dałem temu porządnie przeschnąć.
15 Oczywiście jak żółwia wpuści się do wody to jodyna wypłukuje się i z czasem wraca normalna barwa.

Ta cała biała gąbczasta zniszczona tkanka? masa, była już na tyle przeschnięta,..

16 ...że po podważeniu odeszła w kilku kawałkach...
17 ... i teraz widać cały ogrom zniszczeń poczyniony przez grzybicę, już dawno trzeba było pomyśleć o odwiedzeniu weterynarza, ta mała dziurka nie wróżyła nic dobrego.
18 Pamiętajcie jednak że oglądamy wszystko w dużym powiększeniu.
19 Po pięciu dniach od zauważenia problemu...

Pani lekarz weterynarii Aleksandra Maluta przy pomocy drymelka dokładnie oczyściła żółwia z grzybicy.

 

20 Trzeba było "wyskrobać" każdy zaatakowany fragment pancerza,...
21 ... bardzo starannie.
22 Żółw trochę się wystraszył, ale to dla jego dobra.
23 Po oczyszczeniu.

Jak widać grzybica dotarła do kości.

24 Żółw miał jeszcze jedno czyszczenie bo pani dr jeszcze coś się tam nie podobało, ale nie robiłem już zdjęcia.

Teraz nastąpi gojenie...

25 ...na szczęście żółw ma się gdzie osuszyć i wygrzać więc grzyb już mu nie zagraża.
26 Tak wyglądał trzy dni po zabiegu - kość powoli narasta w oczyszczonych miejscach.
27 Trzy miesiące po zabiegu.

Widać że się goi ale wiem że na zawsze pozostanie mu blizna. Jest pewne że wystąpią problemy z prawidłowym łuszczeniem w okolicach tego miejsca, co zresztą widać. Trzeba będzie zawsze porządnie sprawdzać.

28    

A tutaj za kilka miesięcy wstawię kolejne zdjęcie